Galeria zdjęć:)

Prawdopodobnie każdy z naszych rodaków starał się uczcić setną rocznicę Odzyskania Niepodległości przez Polskę. Były niepodległościowe marsze i biegi a Wichurzanie zorganizowali dla Niepodległej wyjście w góry do najstarszego polskiego schroniska w Beskidzie Śląskim.

Flagi na maszt czyli kij trekkingowy, sztyl z mopa lub kawałek gałęzi i z tak przytroczonym symbolem polskości wyruszyli Wichurzanie z Przełęczy Kubalonka czerwonym, Głównym Szlakiem Beskidzkim w kierunku Stożka. Jak na Wichurę przystało towarzyszący wędrówce tego dnia wiatr, przepięknie powiewał wszystkimi flagami. Kamienny endemit czyli piaskowiec istebniański występujący na tym odcinku szlaku, pozwolił na doskonałą lekcję geologii Beskidów. Szczególnie wychodnie skalne na Kyrkawicy upodobała sobie Wichurowa młodzież.

Po dojściu do schroniska, o godzinie 11:11 cała grupa Wichurzan odśpiewała 4-zwrotkowy hymn Polski. Doskonała widoczność tego dnia pozwoliła na obszerną lekcję topografii Beskidu Śląskiego i Żywieckiego a także Śląsko-Morawskiego po czeskiej stronie. Po dość długim odpoczynku w schronisku wyruszyli w drogę powrotną- do Istebnej.

Na szczycie Kyrkawicy wręczyli jeszcze kilka Górskich Odznak Turystycznych. Popularną dla Kornelii, małe brązowe dla Adama i Alana, małe srebrne dla Kingi, Wiktora i Henia oraz dla Kasi i Tadzia małe złote.

Cała wycieczka stanowiła obszerną lekcję historii- rozpoczynając od dziejów pierwszego formalnego rządu na ziemiach polskich w procesie odrodzenia się Rzeczypospolitej- Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego, poprzez historię budowy pierwszego polskiego schroniska w Beskidzie Śląskim (powstałego w 1922 roku tuż pod szczytem Stożka), aż po dzieje Ustronia i Wisły, oraz na genezie rozwoju Śląska Cieszyńskiego skończywszy.

Kolejna, niesamowita pod każdym względem wycieczka długo pozostanie w pamięci młodych turystów.

Na kolejną przygodę zapraszają Wichurzanie 25 listopada w Beskid Śląski na Grabową.

Więcej informacji na temat działalności klubu na stronie www.wichura-pszczyna.pl

Z turystycznym pozdrowieniem

Joanna Rozmus-Cader i Maciej Cader